czwartek, 16 listopada 2017

Atmosfera się zagęszcza

Wczoraj Demi bardzo marudziła przy jedzeniu, śniadanie zjedzone w połowie, obiad cały a kolację ledwo skubnęła.
Temperatura mówiła mi, że nic szczególnego się nie wydarzy więc spokojnie poszłam spać. Ale od rana Demi zrobiła się niespokojna, chodziła po domu szukając jakieś spokojnej dziury/nory, śniadania nawet nie tknęła, brzuszek momentami jest bardzo twardy. Spacer odbył się normalnie, nie było z jej strony nietypowych zachowań ale podejrzewam, że pojawiają się pierwsze skurcze przepowiadające poród.
Dzisiaj temp będę mierzyć częściej, od rana jak widać stoi w miejscu, nie jest jakaś niska ale to nie znaczy, że musi spaść niżej. Kolejne pomiary powiedzą mi czy to ten właściwy spadek temp przepowiadający rychłe rozpoczęcie akcji porodowej, na który czekamy :)

Aby uspokoić trochę Demi przeniosłyśmy się do przygotowanego pokoju i od razu dziewczyna weszła do kojca, który już zna i czuje się w nim bezpiecznie.


Ale generalnie to jest pełen relaks :)








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz